• Program ERASMUS+

          • Irlandia 2020

          • Wyjazd do Irlandii w ramach programu Erasmus+

             

            Minął rok, gdy 4 nauczycieli (A. Gawlik, D. Lemieszko,  D. Świerkocka i M. Piątkowska)  uczestniczyło w kursie języka angielskiego w Dublinie – stolicy Irlandii. Wyjazd odbył się w ramach programu Erasmus + pod nazwą „Let’s speak English”. Projekt napisały i koordynują p. Zofia Madej i p .Małgorzata Tomkowiak-Tomoń.

            W niedzielę, 02.02.2020r. wyleciałyśmy z lotniska w Poznaniu do Dublina. Po przylocie na miejsce, z lotniska odebrał nas przedstawiciel szkoły językowej „Apollo” , w której miałyśmy przez dwa tygodnie uczyć się języka angielskiego. Pan zawiózł nas do uniwersyteckiego Campusa, gdzie każdej z nas przydzielono pokój. Po zakwaterowaniu i chwili odpoczynku, wyruszyłyśmy na pieszą wycieczkę, by znaleźć naszą szkołę i poznać okolice, rozejrzeć się po mieście.

            Już po pierwszym spacerze stwierdziłyśmy, że Dublin to piękne, stare i bardzo czyste  miasto. Ludzie tu mieszkający są naprawdę mili i bardzo chętni do pomocy, mimo barier językowych. Porozumiewałyśmy się „łamaną” angielszczyzną z dodatkiem tzw. „języka migowego” ……

            Następnego dnia – w poniedziałek - rozpoczęła się nasza „uczniowska” przygoda z językiem angielskim. O godz.9.00 na sali wykładowej zebrali się wszyscy studenci, którzy w tym dniu rozpoczynali naukę. Przywitał nas kierownik szkoły, który poinformował o zasadach obowiązujących w szkole i trybie nauki. Dowiedziałyśmy się, że zajęcia odbywają się codziennie od 9.00 do 13.00., a między zajęciami jest 20 minutowa przerwa. Dowiedziałyśmy się także, że za chwilę będzie egzamin z języka angielskiego. To przeraziło nas chyba najbardziej.

            Najpierw pisałyśmy test z gramatyki i rozumienia tekstu, a potem był egzamin ustny, na którym opowiadałyśmy o sobie, skąd jesteśmy, jakie mamy zainteresowania, co lubimy, gdzie mieszkamy w Irlandii. Po egzaminie przydzielono nas do odpowiednich grup, zgodnych z poziomem znajomości języka. Każda z nas otrzymała podręcznik i ćwiczenia do nauki języka oraz na zachętę do pracy – kubek i worek-plecak z logo szkoły. W każdej grupie językowej było po 14 osób z różnych państw, więc trzeba było się „nagimnastykować”, przynajmniej na początku, by się czegoś dowiedzieć o innych i opowiedzieć o sobie.

            Największy stres był pierwszego dnia, choć niepotrzebnie. Na zajęciach panowała miła, przyjazna atmosfera. Była nauka słownictwa, gramatyki, wykonywałyśmy różne ćwiczenia, quizy, rozwiązywałyśmy zagadki, pisałyśmy wypracowania, grałyśmy z innymi w różne zabawy słowne. Często pracowałyśmy w 2- lub 4-osobowych zespołach. Zawsze dobierano nas tak, by w żadnej grupie nie byli studenci z tego samego kraju.  Mimo barier językowych, wszyscy pokonywaliśmy dzielące różnice.  No i codziennie były oczywiście zadania domowe i dużo materiału do samodzielnej nauki. Na koniec każdego tygodnia odbywał się test sprawdzający naszą wiedzę. Nie było łatwo. Nieraz trzeba było włożyć wiele wysiłku, by pokonać napotkane trudności, ale było warto.

            Również wykładowcy i kierownictwo szkoły było otwarte na potrzeby studentów. Byli wyrozumiali, uśmiechnięci, chętnie pomagali rozwiązywać problemy i dokładali wszelkich starań, by wszyscy uczący się, byli zadowoleni.

            Przynajmniej 3 razy w tygodniu, po godzinie 17.00 odbywały się różne zajęcia integracyjne, rozrywkowe, sportowe i kulturalne, które organizowali pracownicy szkoły. To przybliżało studentom piękno miasta oraz kulturę Irlandii. Chętnie brałyśmy w nich udział, a także same zwiedzałyśmy różne miejsca:  Muzeum Narodowe, Galerię Narodową czy Muzeum fauny i flory, Katedrę św. Patryka – patrona Irlandii, Bibliotekę Narodową, iglicę, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, obejrzałyśmy statek imigrantów  i pomniki związane z historią miasta.  

            2 tygodnie szybko minęły i trzeba było pożegnać piękny Dublin. Z żalem opuszczałyśmy szkołę, akademik i samo miasto. Było nam tu dobrze, choć oczywiście tęskniłyśmy już za domami, które zostawiłyśmy w Polsce. Bałyśmy się też powrotu, bo coraz więcej dochodziło do nas informacji o nowym wirusie i wprowadzanych rygorach.

            Po powrocie stwierdziłyśmy, że nauka w Dublinie to dobry wstęp do dalszej nauki języka. Po powrocie zachęcałyśmy i przekonywałyśmy uczniów do nauki języka angielskiego, który w obecnych czasach jest niezmiernie ważny, bo można się dzięki niemu porozumieć prawie w każdym kraju, a także w przyszłości daje możliwości realizowania swoich marzeń, planów, poznawania innych kultur.  

            Taką naukę języka, w miarę możliwości oczywiście, podobnie jak szkołę „Apollo” w Dublinie polecamy wszystkim. Dla nas była to wspaniała przygoda z językiem angielskim.

            GALERIA